Kancelaria Sejmu nie chce płacić za podwyżki dla pielęgniarek. Chodzi o słynne 203 złote przyznane im na mocy kontrowersyjnej ustawy, uchwalonej jeszcze przez poprzedni parlament.
Sądy zdecydowały, że to Sejm powinien zapłacić. I co? I nic. Kancelaria Sejmu, która dysponuje sejmowym budżetem, absolutnie się do tego nie kwapi. Jej zdaniem to nie ona została pozwana do sądu, więc teoretycznie to posłowie powinni zrobić składkę.
Szef kancelarii radzi marszałkowi złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, który rozstrzygnąłby problem. Zdaniem kancelarii, Sejm ponosi jedynie odpowiedzialność polityczną, a nie karną czy cywilną. Na razie więc jedynym wyjściem jest nie głosować na tych posłów, którzy zatwierdzali bezsensowną ustawę. A pielęgniarki na razie pozostają bez podwyżek...