Ponad 50 tysięcy osób uczestniczyło wczoraj w manifestacji pokojowej w Tel Awiwie. Demonstranci protestowali przeciwko okupacji terytoriów palestyńskich. Zdaniem organizatorów, to największa tego typu manifestacja od chwili wybuchu Intifady we wrześniu 2000 roku. Tymczasem Lider Hamasu Ahmed Yassin zapowiedział, że jego organizacja będzie kontynuować ataki samobójcze przeciw Izraelczykom.

Yassin potępił też władze Autonomii Palestyńskiej za zawarcie porozumienia w sprawie odblokowania Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Powiedział również w wywiadzie jednej z arabskich gazet, że do Hamasu zgłosiły się niedawno setki młodych ochotników, którzy gotowi są do dokonania zamachów samobójczych.

Tymczasem Izrael odroczył planowaną operację wojskową przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy. Podobno stało się tak dlatego, że w skutek przecieków z tajnych prac rządu Palestyńczycy zorientowali się zawczasu jakie plany ma armia Izraela i odpowiednio się do tego przygotowali.

Zdaniem obserwatorów dodatkowym powodem może być obawa, że atak na Strefę Gazy utrudnił by realizację nieformalnego porozumienia między Izraelem a Waszyngtonem. Porozumienie to dotyczy demokratyzacji życia w Autonomii, a tym samym stopniowego ograniczenia roli Jasera Arafata jako lidera.

11:00