Taki "prezent" zafundowali powiatowi radni uczniom Wiejskiego Zespołu Szkół Średnich w Roztoczniku na Dolnym Śląsku. Placówka została zamknięta, bo według starosty przynosiła straty.
Uczniowie nie mają teraz wielkiego wyboru - najbliższa szkoła znajduje się prawie 20 km od Roztocznika. Większości uczniów na dojazd do niej nie będzie stać. Nic dziwnego, że młodzież jest załamana. Wolę iść na wagary, niż tam dojeżdzać - mówi jeden z uczniów.
Rodzice, którzy już wiosną strajkowali w obronie szkoły, nie kryją oburzenia sposobem jej likwidacji. Jesteśmy w szoku. Nie wiem, co teraz będzie, gdzie pójdą nasze dzieci - skarży się matka jednego z uczniów.
Lepiej zamknąć szkołę dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku szkolnego, niż 31 sierpnia - tłumaczy wicestarosta. Dla rodziców i uczniów to jednak słabe uzasadnienie, dlatego zapowiadają walkę o szkołę. Jutro zbierają się, by ustalić plan działania.