Urząd Morski w Gdyni - wbrew zapowiedziom - nie wyłonił w poniedziałek wykonawcy przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Przetarg trwa. W grze pozostaje sześć z siedmiu firm, które w nim wystartowały.
Jeszcze kilka dni temu Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zapowiadało, że w poniedziałek zostanie ogłoszony wykonawca. Dlaczego więc nie udało się go wybrać?
Wprost na to pytanie nikt odpowiedzieć nie chce. Urzędnicy tłumaczyli, że stosowana jest tak zwana odwrócona procedura wyboru. Wskazanie wykonawcy teraz - ze względu na przepisy - nie było nawet możliwe - twierdzą.
Choć początek prac przy przekopie Mierzei Wiślanej zapowiadany jest na październik, to we wtorek urzędnicy nie byli nawet w stanie dokładnie określić, kiedy można spodziewać się wyboru wykonawcy.
Trudno nam powiedzieć kiedy wskażemy. Myślę, że wrzesień to jest już z dużymi rezerwami. Myślę, że zdążymy. Nawet z procedurami odwoławczymi - tłumaczyła Anna Stelamszyk - Świerczyńska zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni.
W poniedziałek urzędnicy wskazali jedynie ofertę najkorzystniejszą pod względem ceny. Złożyło ją konsorcjum spółek N.V.Besix SA, NDI SA oraz NDI sp. z o.o., które zaproponowało cenę 992 mln 270 tys. złotych.