Zawiodły oczekiwania, że komisja konkursowa będzie wybierać spośród kilkunastu czy kilkudziesięciu kandydatów na stanowisko urzędującego w Luksemburgu polskiego przedstawiciela w Prokuraturze Europejskiej. Ostatecznie trzech kandydatów ma być wybranych spośród trzech zgłoszonych, co podważa celowość organizowania konkursu.
Powołana przez ministra sprawiedliwości komisja konkursowa miała dziś przeprowadzać rozmowy kwalifikacyjne ze wszystkimi zgłoszonymi kandydatami. W ich wyniku miała wybrać trzy osoby do zarekomendowania Radzie Europejskiej, dokonującej wyboru reprezentującego dany kraj przedstawiciela w Prokuraturze Europejskiej. Głównym problemem komisji okazało się jednak to, że liczba tych, których miała wybrać, była równa liczbie kandydatów.
Chmury nad efektywnością wybranej przez ministra procedury zbierały się od samego jej początku. Wyśrubowane i bardzo specyficzne kryteria naboru poważnie ograniczyły liczbę chętnych, jednak fakt, że w wyznaczonym terminie do konkursu zgłosiło się tylko pięcioro uczestników był niemiłym zaskoczeniem dla organizatorów.
Jeden z kandydatów nie zakwalifikował się zresztą nawet do rozmowy kwalifikacyjnej, bo nie spełnił wymogów formalnych. Ostatecznie liczba kandydatów spadła do czterech.
Ostatecznie miały do nich przystąpić cztery osoby:
1. Tomasz Iwanowski - prokurator Prokuratury Krajowej, Zastępca Dyrektora Departamentu do Spraw Cyberprzestępczości i Informatyzacji w Prokuraturze Krajowej;
2. Grażyna Stronikowska - dr prawa, także prokurator Prokuratury Krajowej; członek Krajowej Rady Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym, w latach 2016-2022 członek Komitetu Nadzoru Europejskiego Urzędu do Spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych;
3. Piotr Turek - również dr prawa, prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie; w latach 2006-2011 pracownik kancelarii Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Rady Europy;
4. Paweł Wąsik - prokurator Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, asystent Przedstawiciela Krajowego Polski w Eurojust, pełniący funkcję Przewodniczącego Zespołu do spraw Przestępczości Gospodarczej Eurojust.
Pierwszy z wymienionej czwórki pozostałych kandydatów, Tomasz Iwanowski właśnie się wycofał. W grze pozostali więc jedynie Grażyna Stronikowska, Piotr Turek i Piotr Wąsik. Liczba uczestników konkursu odpowiada teraz liczbie kandydatów, których konkurs miał wyłonić - na trzy miejsca zostało ich już tylko troje, a to każe się zastanowić czy dalsze prowadzenie konkursu jest jeszcze celowe. Odrzucenie któregoś z pozostałych w procedurze będzie oznaczało brak wymaganej liczby 3 kandydatów, z których Prokuratora Europejskiego ma wybierać Rada Europejska.
Być może minister sprawiedliwości będzie się teraz musiał zastanowić, jak wybrnąć z problemu. Krępujący brak chętnych na wysokie choć i wymagające stanowisko to jedno, nie mniej kłopotliwy jest jednak sam efekt wszczętej procedury. Konkurs można powtórzyć, zmieniając nieco kryteria naboru. Można też uznać za jego dziwaczny wynik wygranie go przez wszystkich, którzy się do niego ostatecznie i skutecznie zgłosili, co jednak nie sprawi, że efektem będzie jakakolwiek selekcja kandydatów. Minister może też wyznaczyć kandydatów w inny sposób, co jednak także będzie pewnie trudne, skoro chętnych na urzędowanie w Luksemburgu, jak widać - nie ma wielu.
Żadne z tych wyjść nie podtrzymuje jednak wrażenia entuzjazmu i sukcesu, jakim miało być przystąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej.