Hurtownie i sklepy detaliczne sprzedające fajerwerki w Krakowie przeżywają oblężenie kupujących w ostatnich dniach przed nocą sylwestrową. Zdaniem przedstawicieli branży, w okresie pandemii sprzedaż takiego asortymentu wzrosła nawet dwukrotnie.
Jeśli ludzie nie mogą się spotkać na masowych imprezach organizowanych przez miasto i wspólnie oglądać profesjonalnych pokazów pirotechnicznych, to kupują i samodzielnie strzelają na prywatkach - powiedział współwłaściciel jednej z dużych krakowskich hurtowni.
Według niego sprzedaż amatorskich artykułów pirotechnicznych w hurcie i detalu wzrosła w okresie pandemii nawet dwukrotnie. Zakupy takie - wskazał przedstawiciel branży - są impulsywne, dlatego nawet ok. 80 proc. sprzedaży przypada na ostatnie dni grudnia. Zwiększa się także wartość pojedynczego paragonu czy faktury.
W hurcie jeden kupujący wydaje na fajerwerki ok. 300 zł, w detalu - 150 zł. Najwięcej sprzedaje się wyrzutni, które mogą kosztować nawet 800 zł.
W czwartek w dwóch krakowskich sklepach z artykułami pirotechnicznymi sprawdzonych przez Polską Agencję Prasową panował bardzo duży ruch, tworzyły się kolejki kupujących.
Polacy bardzo polubili fajerwerki, ale wszyscy kupują je na ostatni moment - podsumowała jedna ze sprzedawczyń.