Rząd Morawieckiego powinien uruchomić korytarze humanitarne i zaproponować uchodźcom naszą kulturę - powiedział w czwartkowej "Rzeczpospolitej" Kornel Morawiecki, lider partii Wolni i Solidarni, ojciec premiera Mateusza Morawieckiego.
Morawiecki powiedział, że "te 7 tysięcy (uchodźców - PAP) na 40-milionowy kraj, na które zgodził się poprzedni rząd, nie powinno być problemem".
Zaproponujmy im naszą kulturę. Powinniśmy z uchodźców czynić nas. Tylko powinniśmy przybyszom postawić wymagania, zmusić ich do wysiłku, sami podjąć działania, które "ich" przerobią na "nas" - powiedział. Ocenił, że rząd kierowany przez jego syna powinien uruchomić korytarze humanitarne, o które od dłuższego czasu apeluje Kościół. "Nie ma powodów do zwlekania" - zaznaczył.
Kornel Morawiecki był też pytany o ocenę ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza i jego wpływ na relacje Polski z Rosją. Na uwagę dziennikarza, że szef MON "publicznie oskarża Rosję o katastrofę smoleńską", powiedział, że "Antek nie powinien tak mówić bez żelaznych dowodów, bo psuje relacje Polski z sąsiadami".
Nie możemy odwracać się od Rosji. Powinniśmy szukać porozumienia - ocenił polityk. Dodał, że w kierowanym przez Macierewicza zespole badającym okoliczności katastrofy lotniczej z 10 kwietnia 2010 r. powinni się znaleźć eksperci z komisji Jerzego Millera, która wcześniej zajmowała się badaniem tego zdarzenia.
Pytany, czy Macierewicz powinien zasiadać w rządzie, Kornel Morawiecki odpowiedział, że "pod warunkiem, że znajdzie porozumienie z prezydentem".
Morawiecki był też pytany, czy jako opozycjonista z czasów PRL nie widzi problemu, że "twarzą PiS zmian w sądownictwie" jest Stanisław Piotrowicz - prokurator z czasów stanu wojennego. Przyznał, że "ma problem z panem Piotrowiczem".
Pan poseł Piotrowicz jest na eksponowanym stanowisku przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości. To zła decyzja - ocenił polityk.
(ph)