Komornik zajął 418 respiratorów na lotnisku Chopina na rzecz roszczeń Ministerstwa Zdrowia za niedostarczone przez spółkę E&K na początku pandemii respiratory - dowiedziała się PAP ze źródeł związanych ze sprawą. Każda sprzedaż sprzętu przez właścicieli wymaga zgody MZ i przekazania jej środków z transakcji.
Kilkanaście dni temu Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek MZ o zabezpieczenie pozostałych zobowiązań spółki E&K, nałożył na właścicieli zatrzymanego na granicy celnej na Okęciu majątku do wpłaty do MZ odpowiedniej, ustalonej przez sąd kwoty za każde z urządzeń, które zostanie sprzedane. Jedną z opcji jest teraz spieniężenie sprzętu przez właścicieli, co zaspokoiłoby roszczenia resortu.
Według nieoficjalnych informacji PAP wartość urządzeń to co najmniej 25 tys. euro za sztukę. Takie zabezpieczenie komornicze i sądowe pozwoli pokryć całą pozostałą do uregulowania kwotę zobowiązań firmy E&K wobec resortu zdrowia - wynika z ustaleń PAP.
Pozostające do uregulowania środki E&K to ok. 25 mln zł. W czwartek rzecznik prasowy ministra zdrowia Wojciech Andrusiewicz potwierdził, że 16 lutego komornik wykonał na Okęciu czynności na rzecz resortu zdrowia.
Ocenił, że to kolejny krok w skutecznym zabezpieczeniu roszczeń należnych ze strony E&K.
Firma E&K, należąca według mediów do handlarza bronią, w 2020 r. podpisała z MZ umowę na dostawę respiratorów, jednak nie wywiązała się w całości kontraktu - dostarczyła 200 sztuk respiratorów. W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju, resort odstąpił od umowy i otrzymał zwrot przedpłaconych pieniędzy w kwocie ponad 14 mln euro.
Na firmę nałożono też kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki. MZ udało się wcześniej zabezpieczyć ok. 26 mln zł zobowiązań spółki.