Zakup samolotów do przewozu VIP-ów z wolnej ręki oraz przestrzeganie procedur ochrony informacji niejawnych w MON – to niektóre propozycje tematów kontroli do planu pracy NIK na 2018 r., jakie zgłosiła w środę sejmowa komisja obrony.
Obie propozycje tematów kontroli zostały zgłoszone na wniosek posłów PO. Jak zauważył na twitterze były szef MON Tomasz Siemoniak, wnioski poparła część posłów PiS. To przełom jeżeli chodzi o traktowanie przez PiS ministra Macierewicza - komentuje były szef MON w rozmowie z RMF FM. Według niego to znak, że zaplecze polityczne ministra obrony przestaje go ślepo bronić, a zaczyna kontrolować. Nie są chętni nadal firmować wszystkiego, co tam się dzieje, zwłaszcza tego, co dotyczy Berczyńskiego, bo ta sprawa jest nie do obrony - dodaje Siemoniak.
Z kolei wiceprzewodniczący komisji Wojciech Skurkiewicz (PiS) podkreślił w rozmowie z PAP, że propozycje sejmowej komisji obrony trafią teraz do sejmowej komisji ds. kontroli państwowej i to ona zdecyduje, czy rzeczywiście NIK przeprowadzi te kontrole.
Pomysł kontroli pozyskania samolotów średniej wielkości do przewozu najważniejszych osób w państwie zgłosił Paweł Suski z PO. Chciałbym, aby Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała całą procedurę wokół zasadności podjęcia decyzji o unieważnieniu przetargu, w ramach którego można było wyłonić w sposób przejrzysty oferenta. Jak wiemy w ramach tej procedury zgłosiło się czterech oferentów, przetarg został unieważniony, po czym podjęto decyzję o zakupie samolotów z wolnej ręki i to jest sedno tej kontroli - powiedział poseł.
31 marca Inspektorat Uzbrojenia MON i amerykański koncern Boeing podpisał umowę na dostawę trzech samolotów B737 (dwóch nowych i jednego używanego) do przewozu VIP-ów za nieco ponad 2 mld zł netto. Umowa została zawarta z wolnej ręki. Wcześniej MON unieważnił przetarg, w którym oferty okazały się za drogie i zawierały błędy formalnoprawne (obaj oferenci chcieli sprzedać MON samoloty B737). Krajowa Izba Odwoławcza orzekła, że negocjując tylko z Boeingiem, Inspektorat naruszył przepisy. W środę PO złożyła wniosek o kontrolę poselską w sprawie umowy.
Z kolei propozycję kontroli przestrzegania procedur ochrony informacji niejawnych w MON przedstawił Cezary Grabarczyk (PO). Mieliśmy ostatnio do czynienia z sytuacją wielce bulwersującą, gdy ujawniliśmy fakt, iż pan Wacław Berczyński, nie mając jeszcze certyfikatu upoważniającego do dostępu do informacji niejawnych przez 8 miesięcy w swoim gabinecie przetrzymywał ponad 10 tys. stron skopiowanych informacji niejawnych dotyczących postępowania przetargowego. To uzasadnia pogłębioną kontrolę w tym zakresie - argumentował Grabarczyk.
W kwietniu ówczesny szef podkomisji ds zbadania katastrofy smoleńskiej dr Wacław Berczyński w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" powiedział, że to on "wykończył" caracale, czyli śmigłowce H225M Caracal produkcji Airbus Helicopters. W kwietniu 2015 roku poprzednie kierownictwo MON wstępnie wybrało tę ofertę w przetargu na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska.
Po wypowiedzi Berczyńskiego przedstawiciele rządu i politycy PiS zapewniali, że Berczyński nie miał nic wspólnego z negocjacjami offsetowymi, które rozpoczęły się we wrześniu 2015 r. i zakończyły bez podpisania umowy w październiku 2016 roku.
W ubiegłym tygodniu pięcioro posłów PO przyszło do MON, gdzie przeglądali dokumenty związane z postępowaniem na śmigłowce. Po wizycie poinformowali, że dostęp do akt związanych z postępowaniem mimo braku certyfikatów bezpieczeństwa mieli: Berczyński, jego zastępca w podkomisji dr Kazimierz Nowaczyk i były szef gabinetu politycznego MON i rzecznik prasowy resortu Bartłomiej Misiewicz. Z kolei MON podkreśla, że Berczyński, Nowaczyk i Misiewicz mieli wszystkie niezbędne, wymagane prawem dokumenty po to, żeby móc zapoznać się z "archiwalną dokumentacją" techniczną dotyczącą zakończonego we wrześniu 2015 r. postępowania i nie mieli wglądu do dokumentów negocjacji offsetowych prowadzonych przez Ministerstwo Rozwoju.
Komisja jednogłośnie zarekomendowała także, by NIK zbadała wdrożenie na potrzeby sił zbrojnych systemu samolotów wielozadaniowych F-16, planowanie obronne w państwie oraz szkolenie żołnierzy w szkołach podoficerskich, centrach i ośrodkach szkolenia. Te propozycje tematów kontroli były zgłoszone jeszcze przed posiedzeniem komisji i nie były tematem dyskusji.
Wicedyrektor departamentu obrony narodowej NIK Ryszard Nojszewski poinformował, że obecnie Izba kończy opracowywanie wyników kontroli pomocy państwa dla żołnierzy poszkodowanych w trakcie służby poza granicami kraju; jej wyniki powinny być ogłoszone w III kwartale. Kończy się też kontrola skomplikowana kontrola Programu Mobilizacji Gospodarki na lata 2013-22, której termin zakończenia był przekładany. Kończy się także opracowywanie wyników kontroli wykonania budżetu państwa w 2016 roku, także w części dotyczącej obrony narodowej - wyniki zostaną zaprezentowane zostaną w czerwcu.
W 2017 roku NIK rozpoczęła kontrole realizacja prac rozwojowych na rzecz resort oraz utrzymania zakładanych zdolności przez jednostki pancerne sił zbrojnych. W czerwcu ma się rozpocząć kontrola współpracy MON z organizacjami proobronnymi.
(az)