W kolejce na Kasprowy Wierch kolejny raz zawiodła elektronika. Prawdopodobnie zepsuła się płytka sterująca w układzie zasilania. Podobna usterka na kilka dni unieruchomiła kolejkę także niecały miesiąc temu.
Pracownikom Polskich Kolei Linowych udało się uruchomić silniki awaryjne i bardzo powoli zwożą turystów, którzy od dwóch godzin czekają na szczycie Kasprowego.
Z zawiedzionymi turystami i tymi, którym udało się zjechać, rozmawiał reporter RMF FM Maciej Pałahicki:
Kolejka na awaryjnych silnikach porusza się z prędkością 1 metra na sekundę, czyli wolniej, niż piechur.