System działa, a problemy pojawiają się punktowo - tak Ministerstwo Cyfryzacji odnosi się do trwających już drugi dzień kłopotów wydziałów komunikacji i tych, którzy chcą tam np. zarejestrować samochód. Jak informujemy w Faktach, po uruchomieniu systemu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców CEPiK 2.0 w wielu miejscach nie można wprowadzać danych aut do systemu, weryfikować ich czy choćby wydawać wtórników dokumentów. Reporter RMF FM Mariusz Piekarski dopytywał w Centralnym Ośrodku Informatyki, jak długo potrwają te problemy. Usłyszał - kolejny już raz - tę samą odpowiedź: aż system całkowicie się ustabilizuje…
Kiedy ta całkowita stabilizacja nastąpi - nie wiadomo.
Rzecznik Ministerstwa Cyfryzacji przekonuje, że jest coraz lepiej i zgłaszanych jest coraz mniej kłopotów.
Równocześnie jednak Karol Manys podkreśla, że w samym systemie CEPiK nie wykryto ani jednego błędu krytycznego, który uniemożliwiałby wykonywanie operacji. Stąd pewne zdziwienie, że w części wydziałów komunikacyjnych pojawiły się kłopoty...
Logika nakazuje, że jeżeli wszytko by działało, to powinno się to zadziewać. Skoro zadziewa się w jednym miejscu bez problemu, to w drugim miejscu też powinno się zadziewać bez problemu. Jeżeli gdzieś pewne mechanizmy nie działają, to znaczy, że jest błąd - powiedział rzecznik naszemu dziennikarzowi.
Mariusz Piekarski usłyszał również, że taka jest natura tak wielkich systemów informatycznych, że muszą się ustabilizować.
Padło także zapewnienie, że kilkudziesięciu informatyków na bieżąco przyjmuje zgłoszenia o kłopotach i pomaga problemy usunąć.
Rzecznik resortu cyfryzacji zaznaczył w rozmowie z naszym reporterem, że nigdzie interesanci nie powinni być odsyłani z kwitkiem, bo opisana jest procedura awaryjna.
I właśnie przez nią w wydziałach komunikacji rosną teraz stosy dokumentów do wprowadzenia do systemu "później"...
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Problemy z systemem CEPiK 2.0. Urzędniczka: Lepiej poczekać kilka dni >>>>
(e)