Białostocka prokuratura okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia wobec czterech nastolatków oskarżonych w związku z napadem na właściciela sklepu w tym mieście. Zaatakowany nożem mężczyzna zmarł. Oskarżeniu o udział w napadzie młodzi ludzie mają 16-17 lat.
Do zdarzenia doszło w połowie czerwca na jednym z białostockich osiedli. Tuż przed zamknięciem sklepu jego 52-letni właściciel został kilkakrotnie ugodzony nożem. Mimo reanimacji zmarł.
Po kilku dniach policja zatrzymała czterech nastolatków. Jednemu z nich prokuratura postawiła zarzut zabójstwa, trzem pozostałym - usiłowania rozboju z użyciem noża. Za zabójstwo oskarżonemu 17-latkowi (w chwili popełnienia czynu nie miał jeszcze skończonych 17 lat) grozi do 25 lat więzienia. Z powodu wieku nie może być skazany na dożywocie.
Dwaj starsi oskarżeni siedzą w areszcie, dwaj młodsi - w schronisku dla nieletnich.
Jak ustalono w śledztwie, młodzi ludzie dwa razy próbowali obrabować sklepikarza. Pierwszego dnia jednak sklep był już zamknięty. Gdy następnego dnia ok. 20 przyszli ponownie, poczekali, aż w środku nie będzie nikogo. Wtedy jeden z nich wszedł do środka i zażądał pieniędzy. Gdy właściciel sklepu odmówił, napastnik uderzył go kilka razy i zaatakował nożem.
Mężczyzna zdołał jeszcze wyjść na zewnątrz, tam stracił przytomność. Zobaczyli go mieszkańcy bloku. Zmarł mimo prób reanimacji i przewiezienia do szpitala.