"Wolność słowa musi mieć granice" - mówi gość „Faktów", prezes PSL Jarosław Kalinowski, pytany o zachowanie wicemarszałka Sejmu, Andrzeja Leppera. Lider "Samoobrony" nazwał kanalią ministra spraw zagranicznych, Włodzimierza Cimoszewicza. Według wicepremiera Kalinowskiego, jeżeli granica wolności słowa zostanie przekroczona, to mamy do czynienia z anarchią.

„To, co słyszeliśmy, obserwowaliśmy, jest dla mnie przekroczeniem tej granicy. Zostały przekroczone pewne niebezpieczne bariery. Nie można pozwolić, by to było kontynuowane czy tolerowane” – stwierdził Jarosław Kainowski. Lider PSL nie chciał jednak jednoznacznie powiedzieć, czy jego partia opowie się za odwołaniem Leppera z funkcji wicemarszałka Sejmu. Premier Leszek Miller powiedział dziś, że nie wyobraża sobie współpracy rządu z Lepperem. Wymiany wicemarszałka chcą również liderzy Unii Pracy.

W środę Platforma Obywatelska złoży wniosek o odwołanie Leppera z funkcji wicemarszałka. W regulaminie Sejmu jest zapisane, że wicemarszałka Sejmu wybiera się bezwzględną większością głosów na wniosek przynajmniej 15 posłów. Zmian w Prezydium Sejmu dokonuje się w myśl stosowanej w prawie zasady "actus contrarius". Oznacza ona, że jeśli nie jest zapisane, w jakim trybie np. odwołuje się marszałka, to oznacza, że przy odwoływaniu stosuje się te same zasady, co przy powoływaniu.

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa

09:20