Jastrzębska Spółka Węglowa odpowiada na oskarżenia, jakie m.in. wobec niej kieruje Greenpeace. Organizacja twierdzi, że firmy wydobywcze na Śląsku mają być odpowiedzialne za katastrofę ekologiczną Odry, do której doszło latem ubiegłego roku. Raport opublikowany przez Greenpeace wskazuje, że to zrzuty ścieków z kopalń doprowadzają do zasolenia Odry, a także Wisły.

Jastrzębska Spółka Węglowa podkreśla, że wprowadzanie słonych wód z jej kopalń do środowiska odbywa się na podstawie zezwoleń wydawanych przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. 

Zasolone wody dołowe z większości kopalń JSW trafiają do systemu dozującego "kolektor Olza", a następnie w sposób kontrolowany trafiają do rzeki Odry. Wody zasolone wprowadzane są do rzeki poprzez dysze rozmieszczone w dnie koryta Odry, co umożliwia wymieszanie wód na krótkim odcinku rzeki. Kontrola zasolenia Odry prowadzona jest poprzez stację monitoringową w Krzyżanowicach. Funkcje retencyjno-dozujące oparte na precyzyjnym i stałym monitoringu pozwalają zmniejszyć maksymalne stężenia soli w Odrze o 60%  od wartości dopuszczalnych - przekazała spółka w komunikacie.

Dwie kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej - Budryk  i Knurów-Szczygłowice - nie są objęte kolektorem Olza. JSW poinformowała szczegółowo, jak w tych zakładach prowadzone jest odsalanie wód dołowych. 

KWK "Budryk"  przekazuje wody dołowe do zakładu odsalania wód zasolonych w Czerwionce - Leszczynach.  Dzięki temu unikamy odprowadzania do rzeki Bierawki wód silnie zasolonych,  a przy okazji produkujemy wysokojakościową sól warzoną - czytamy w komunikacie. 

Z informacji przekazanych przez spółkę wynika, że w 2022 roku produkcja soli wyniosła około 67 tys. ton. Ma ona atest soli spożywczej wydany przez Państwowy Zakład Higieny oraz Państwowego Inspektora Sanitarnego.  

W przypadku kopalni "Knurów Szczygłowice" odwadnianie prowadzone jest w oparciu o pozwolenie wodnoprawne i polega na odpompowaniu zasolonych wód dołowych do osadników na powierzchni, gdzie podlegają one procesowi mechanicznego czyszczenia. Część odpompowanych zasolonych wód dołowych (do kilkunastu procent) wykorzystywana jest  w podziemnych procesach technologicznych. Niewykorzystane wody z odwodnienia kopalni wprowadzane są do wód powierzchniowych w zlewni rzeki Odry (rzeka Bierawka, ciek Czarnawka, potok Książenicki) w sposób bezpieczny dla środowiska, zgodnie z warunkami określonymi w obowiązujących przepisach i posiadanymi pozwoleniami wodnoprawnymi - wyjaśniła JSW w odpowiedzi na oskarżenia Greenpeace.



Opracowanie: