Były arcybiskup Józef Wesołowski zmarł nad ranem w Watykanie. „Dziś o 5 rano zmarł abp Wesołowski. Bóg sprawiedliwy i miłosierny wziął sprawę w swoje ręce. Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie…” – czytamy na Twitterze pracującego w Watykanie ks. Piotra Studnickiego.

Były arcybiskup Józef Wesołowski zmarł nad ranem w Watykanie. „Dziś o 5 rano zmarł abp Wesołowski. Bóg sprawiedliwy i miłosierny wziął sprawę w swoje ręce. Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie…” – czytamy na Twitterze pracującego w Watykanie ks. Piotra Studnickiego.
Józef Wesołowski zmarł nad ranem w Watykanie / Danny Polanco /PAP/EPA

Józef Wesołowski został znaleziony martwy rano w swoim mieszkaniu. Nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. Prokurator watykański nakazał przeprowadzenie sekcji zwłok.

Sądzony przed watykańskim trybunałem za pedofilię - były nuncjusz Józef Wesołowski - 20 lipca opuścił szpital i wrócił do Watykanu.

Watykańskie biuro prasowe informowało wtedy, że były nuncjusz na Dominikanie i były arcybiskup będzie przechodził dalszą kurację w domu penitencjarzy za Spiżową Bramą, gdzie mieszka od blisko roku. Józef Wesołowski trafił tam we wrześniu 2014 roku, gdy umieszczono go w areszcie domowym w Watykanie na wniosek tamtejszego prokuratora.

Wciąż nie wiadomo, dlaczego Józef Wesołowski trafił do szpitala. Nieoficjalnie źródła watykańskie informowały, że z powodu stresu i upału spadło mu ciśnienie.

11 lipca przed trybunałem Państwa Watykańskiego rozpoczął się proces byłego dyplomaty, oskarżonego o pedofilię oraz gromadzenie materiałów zawierających pornografię dziecięcą.

Józefowi Wesołowskiemu, który został pozbawiony immunitetu dyplomatycznego, a przez sąd kanoniczny pierwszej instancji wykluczony ze stanu duchownego, groziło do 9 lat więzienia. Był oskarżony o pedofilię oraz posiadanie materiałów pornografii dziecięcej i to zarówno podczas misji na Dominikanie, jak i w czasie pobytu w Rzymie do chwili aresztowania we wrześniu ub. roku.

(j.)