Polska jako kraj uznana została za winnego przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, który przyznał rację parom jednopłciowym domagającym się zmian w polskim prawodawstwie. Obecne prawo w naszym kraju uniemożliwia zawarcie związku prawnego osób tej samej płci - a to jest niezgodne Europejską Konwencją Praw Człowieka.

Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał rację pięciu polskim parom jednopłciowym, stwierdzając, że w Polsce nie istnieje możliwość zawarcia związku prawnego przez osoby tej samej płci - jest to niezgodne z podpisaną 22 lata temu przez polskie władze Europejską Konwencją Praw Człowieka.

Wyrok zobowiązuje Polskę, polskie władze - w tym Sejm i prezydenta - do zmian prawa i stworzenia możliwości sformalizowania związków jednopłciowych. Co więcej, werdykt sądu daje możliwość ubiegania się o odszkodowanie osób skarżących kraj.

W ocenie ETPCZ sprawa nie dotyczy w ogóle kwestii małżeństw - co stanowiło główny argument strony rządowej przeciwko formalizacji związków. Rząd przekonywał, że polska konstytucja określa jednoznacznie małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.

Trybunał odrzuca to tłumaczenie, zaznaczając, że w wyroku chodzi o jakąkolwiek formę prawną związku - co pozwoli na wspólne rozliczanie podatków, dziedziczenie czy dostęp do informacji medycznej.

Polskę zaskarżyło 5 par jednopłciowych - uważających, że w świetle polskiego prawa pozostają dla siebie obcymi osobami. Rząd przed Trybunałem próbował podważać zarzuty, twierdząc, że oskarżenie nie wykorzystało pełnej drogi sądowej w kraju. ETPCZ odrzucił jednak tę linię powołując się na wyroki polskich sądów w przeszłości.

W posiedzeniu rybunału brało udział 7 sedziów. 6 z nich nie miało wątpliwości i przyznało rację skarżącym parom jednopłciowym. Jeden sędzia zgłosił zdanie odrębne, głosował przeciw - i był to jedyny Polak w składzie, sędzia Krzysztof Wojtyczek.

Nowy rząd zapowiada zmiany w prawie

"To jest dobry moment, żebyśmy rozpoczęli dyskusję o tym, że potrzebujemy związków partnerskich, które, w mojej ocenie, nie powinny być dzisiaj przez nikogo uznane za temat kontrowersyjny. Na pewno jest świadomość polityków po stronie koalicji rządzącej, że dostatecznie długo już tęczowe rodziny czekają na to, żeby tę sprawę uregulować. Wiemy, że jest ich dużo. Ci ludzie żyją ze sobą od wielu lat, prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, często wspólnie wychowują dzieci. I polskie prawo ich po prostu nie widzi" - mówiła w RMF24 Katarzyna Kotula, nowa minister ds. równości w rządzie Donalda Tuska.

Kotula nie precyzuje, kiedy Polska pod nowymi rządami dostosuje prawo do europejskich konwencji. Zaznacza jednak, że zrealizowany zostanie programowy postulat wpisania do kodeksu karnego mowy nienawiści na tle orientacji seksualnej, czy ze względu na płeć.

"W tej nowej Polsce, Polsce dla wszystkich, w tej Polsce rządzonej przez 'Koalicję 15 października' musi być po prostu miejsce dla wszystkich, bo Polska to jest dom wszystkich i wszyscy muszą się tutaj czuć dobrze" - mówiła nowa minister.

Opracowanie: