Czyżby znów ważyły się losy Zbigniewa Religi na stanowisku ministra zdrowia? Chodzi o nowy spór, jaki wybuchł na linii resort – Narodowy Fundusz Zdrowia. Szef NFZ Jerzy Miller odmówił podania się do dymisji, o co poprosił minister Religa.
Minister Zbigniew Religa poprosił szefa NFZ Jerzego Millera o to, aby ten sam podał się do dymisji, po tym jak Rada Funduszu nie odwołała go ze stanowiska. Miller odmówił jednak spełnienia tej prośby.
Dziś Rada NFZ zdecydowała, że Jerzy Miller pozostanie szefem Narodowego Funduszu Zdrowia. Za odwołaniem Millera głosowało 5 osób, 3 były przeciwko. Do odwołania potrzebne było 6 głosów; o pozostaniu Millera w NFZ zadecydowała jedna osoba, która się wstrzymała od głosu.
Wniosek o odwołanie Jerzego Millera złożył minister zdrowia Zbigniew Religa. Ponieważ jest to życzenie premiera, to ja uważam, że premier ma prawo z takim wnioskiem występować - uzasadniał swoją decyzję. Podobno sprawa była także ustalana z prezydentem.
Wniosek Religi był z pewnością także zadośćuczynieniem żądaniom Bolesława Piechy i części zaplecza parlamentarnego PiS-u, które za punkt honoru postawiło sobie odwołanie Jerzego Millera.
Pozostanie Millera w NFZ stawia ministra zdrowia w trudnej sytuacji. Czy więc dni ministra Religi są już policzone? Analizuje reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska: