Prezes PiS Jarosław Kaczyński został ukarany naganą przez komisję etyki poselskiej. Chodzi o słowa Kaczyńskiego o Donaldzie Tusku, w których nazwał go "niemieckim agentem".
11 grudnia, po wyborze Donalda Tuska na premiera, Jarosław Kaczyński wkroczył na mównicę sejmową. "Wiem jedno: pan jest niemieckim agentem" - powiedział, zwracając się do szefa Platformy Obywatelskiej.
Dzisiaj wypowiedzią Kaczyńskiego zajęła się sejmowa komisja etyki. Prezes PiS po raz drugi nie stawił się przed komisją.
Przegłosowaliśmy wniosek o ukaranie posła Kaczyńskiego naganą - poinformowała członkini komisji, posłanka Ewa Schädler (Polska 2050-TD).
11 grudnia po wyborze szefa Platformy Obywatelskiej na nowego prezesa Rady Ministrów, głos zabrał Donald Tusk. Skierował on słowa m.in. do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jak powiedział, każdego dnia słyszał teksty z telewizji typu "Tusk do Berlina". Każdego dnia słyszałem tę płytę nagraną wiele lat temu przez Jacka Kurskiego (byłego prezesa TVP - red.). Kiedy nagrał tę płytę, twój brat, Lech Kaczyński, powiedział do mnie, publicznie, że takiego łajdaka świat nie widział - powiedział Tusk.
Dlatego - jak mówił - chciał dedykować zwycięstwo obu swoim dziadkom. Obaj byli kolejarzami, relikwią w naszym domu do dziś jest karta żywnościowa Polaka, którą w Gdańsku miało kilkaset osób, bo więcej się nie odważyło być Polakiem w czasie okupacji. Obaj spędzili wojnę w obozach koncentracyjnych, kiedy 90 proc. ludzi uciekało z dawnego Wolnego Miasta Gdańsk i wybrało Niemcy. Pośród kilku tysięcy, którzy pozostali, było dwóch moich dziadków, Polaków, Józef Tusk i Franciszek Dawidowski - powiedział Tusk.
Następnie parlamentarzyści odśpiewali hymn Polski.
Drodzy państwo, na tym zakończyliśmy rozpatrywanie porządku dziennego zaplanowanego na dzień 11 grudnia - mówił marszałek Sejmu Szymon Hołownia, gdy w stronę mównicy kierował się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Z sali sejmowej ktoś krzyknął pytanie: "w jakim trybie?". Jest taki tryb, jak ktoś kogoś obraża - stwierdził szef PiS. Panie pośle, czy to w ramach sprostowania? - zapytał Szymon Hołownia.
Ja nie wiem, kim byli pana dziadkowie, ale wiem jedno: pan jest niemieckim agentem - powiedział Jarosław Kaczyński w kierunku Donalda Tuska.
Panie pośle, proszę opuścić mównicę - dodał marszałek Sejmu. Dziwne są tego rodzaju obelgi rzucane w takim momencie i w takim dniu panie pośle Kaczyńskiego - podkreślił.