Dyskusja o podatku liniowym i przesunięciu kierowania ekonomią do resortu gospodarki to odległa przyszłość. Rząd planuje przegłosowanie projektu ustaw ministra finansów. Czy to oznacza wzmocnienie pozycji Grzegorza Kołodki, a nie osłabienie, jak wydawało się wczoraj?
To właśnie pytanie reporter RMF postawił m.in. ministrowi obrony narodowej. Jerzy Szmajdziński odpowiedział po dłuższym namyśle: Wszystko jest w porządku. To jednak nie wyjaśnia kompletnie nic. Szef sejmowej komisji finansów Mieczysław Czerniawski mówi jaśniej: Jeżeli wczoraj rząd przyjął program naprawy finansów Rzeczypospolitej, prezentowany przez premiera Kołodkę, to znaczy, że pozostaje jako wicepremier.
Jeśli tak by było, kłopot miałby, oczekujący na pełnię władzy nad gospodarką, Jerzy Hausner. Premier nie zapowiedział, że zrobi to we wtorek czy środę. Powiedział, że ma zamiar, którego czasowo nie określił, a także nie powiedział, że się wycofał z tego zamiaru - mówił rzecznik rządu Michał Tober. Minister gospodarki musi więc teraz czekać.
Jak dotąd, z kilku szumnych, poniedziałkowych zapowiedzi, premier nie zrealizował ani jednej. Tober zapewnia jednak, że przesunięcie centrum zarządzania gospodarką w ręce Hausnera nastąpi. Nie chce jednak odpowiedzieć na pytanie „kiedy”, odsyłając do premiera.
Ta socjotechnika z czasów PRL-u się przydaje, jak się okazuje - komentuje zapowiedź zapowiedzenia zapowiedzi prof. Zyta Gilowska z Platformy Obywatelskiej. Dodaje, że ta stara taktyka polega na tym, żeby „zmieniając dużo, nie zmienić niczego”.
Jak się okazuje, taktyka ta stosowana przez mistrza, przynosi już efekty...
16:15