Rekompensaty za tegoroczne podwyżki cen prądu, jednak nie dla wszystkich. Od wielu tygodni rząd obiecywał, że wszystkim gospodarstwom domowym odda to co, stracą przez tegoroczne 12-procentowe podwyżki rachunków.
Teraz wicepremier Jacek Sasin podkreśla, że rekompensaty będą należeć się osobom zarabiającym na etacie poniżej 5100 złotych na rękę.
Miesiąc temu wicepremier Jacek Sasin z rozmowie z RMF FM zapewniał: Przeciętna polska rodzina nie odczuje tego, iż prąd drożeje. Na pytanie dziennikarza RMF FM czy przeciętna rodzina, czy każda rodzina, wicepremier odpowiedział: Każda rodzina.
Jacek Sasin teraz zaznacza: To będzie dla osób, które nie przekraczają pierwszego progu podatkowego.
Na pytanie dziennikarza RMF FM, że zaledwie miesiąc temu pomysł był inny, wicepremier odpowiedział: Są to regulacje, które biorą pod uwagę pewne zasady obowiązujące w Europie. Projekt ustawy będzie za chwilę przedstawiony. Nigdy nie znajdzie się takiego systemu i takich zasad, które by wszystkim dogodziły. Więc pewnie i tutaj będzie jakaś grupa osób, która zawsze pozostanie malkontentami - dodał.
Było to ostatnie z czterech postępowań ws. taryf na sprzedaż prądu dla odbiorców w gospodarstwach domowych w 2020 roku: w przypadku wszystkich czterech sprzedawców ceny wzrosną w przedziale 19,5-19,9 procent.
Według danych URE, rachunek klienta Enei, przyłączonego do sieci dystrybucyjnej Enei Operator, wzrośnie w sumie o 12,2 procent, klienta Energi Obrót w sieci Energa Operator o 11,3 procent, rachunek klienta PGE Obrót w sieci PGE Dystrybucja będzie wyższy o 10,5-11 procent, a klienta Tauron Sprzedaż w sieci Tauron Dystrybucja - w granicach 11,4-12,9 procent (stawki dystrybucyjne PGE i Tauronu są zróżnicowane obszarowo).