"Gdy Radosław Sikorski mówił o tym, że były ustawione (prawybory- PAP), to wiedział, co mówi" - powiedział w rozmowie z portalem Fakt24.pl Jacek Protasiewicz. Kilka dni temu Radosław Sikorski pytany o to, czy wystartuje w planowanych teraz prawyborach prezydenckich odpowiedział "jest to przedmiotem refleksji, bo prawybory zaczynają się za tydzień". "Zastanawiam się po pierwsze, czy to będzie proces fair, bo w ustawionych prawyborach już brałem udział" - zaznaczył.
Fakt24.pl pisze, że choć politycy PO oficjalnie zaprzeczają, to nieoficjalnie przyznają, że obecny europoseł, a ówczesny uczestnik prawyborów w 2010 roku był traktowany o wiele gorzej niż jego konkurent, czyli Bronisław Komorowski.
Jak zwraca uwagę portal, to co działacze PO mówią po cichu, głośno potwierdza Jacek Protasiewicz, ówczesny szef wrocławskich struktur PO. Radosław Sikorski poprosił mnie przy okazji wizyty w Brukseli (Protasiewicz był wtedy europosłem) o zorganizowanie spotkania z działaczami z Dolnego Śląska - powiedział aktualny poseł PSL i zarazem Jacek Protasiewicz dodał, że próba spełnienia prośby Sikorskiego od razu została storpedowana przez szefa PO Grzegorza Schetynę.
Próbowałem przekonywać przewodniczącego Schetynę, że każdy w tym wyścigu powinien mieć równe szanse ale takie argumenty budziły jedynie irytację przewodniczącego Schetyny - powiedział Jacek Protasiewicz, który doprowadził do spotkania Radosława Sikorskiego we Wrocławiu.
Współpracownicy Schetyny, czyli skarbnik i sekretarz zablokowali pieniądze na to wydarzenie, więc spotkanie odbyło się w małej salce. Przyjechali tylko działacze z Wrocławia, bo pozostałym strukturom terenowym przekazano, że lider regionu sobie tego nie życzy. Nie pojawili się ludzie z regionu, którzy mieli prawo głosu w tych prawyborach - twierdzi Jacek Protasiewicz.
We wtorek o północy upływa termin, jaki zarząd PO dał ewentualnym kandydatom, którzy chcieliby wystartować w prawyborach prezydenckich w PO. Do tej pory zgłosiła się tylko Małgorzata Kidawa-Błońska. Wśród jej potencjalnych kontrkandydatów wymieniano nazwiska Radosława Sikorskiego i Bartosza Arłukowicza. Obaj ogłosili we wtorek, że nie wystartują w prawyborach prezydenckich.