Gliwicka prokuratura ustaliła plan śledztwa w sprawie katastrofy w kopalni „Halemba” w Rudzie Śląskiej. Ze względu na tajemnicę postępowania przygotowawczego nie można jednak ujawnić szczegółów – powiedział rzecznik prokuratury. Trwa gromadzenie dowodów i przesłuchiwanie świadków.
Zakończono sekcję zwłok wszystkich ofiar tragedii w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej. Na razie tylko kilka rodzin rozpoznało swoich bliskich. Jak się dowiedzieliśmy, próbki DNA pobierane są od wszystkich ofiar i ich najbliższych - prokuratorzy chcą mieć całkowitą pewność przy identyfikacji ciał. Materiał genetyczny wysyłany jest do Zakładu Medycyny Sądowej w Bydgoszczy, wyniki będą znane w przyszłym tygodniu.
Okoliczności tragedii, do której doszło na poziomie 1030 m, badają organy nadzoru górniczego, policja i prokuratura. Śledztwo cały czas prowadzone jest w sprawie – nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.
W miejscu, gdzie doszło do tragedii cały czas pracuje 5 zespołów ratowniczych. Zajmują się przede wszystkim wietrzeniem miejsca i montowaniem zniszczonych przez wybuch czujników metanu. Ratownicy nadal muszą pracować w aparatach tlenowych. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Marcina Buczka:
W magistracie Rudy Śląskiej wystawiono księgę kondolencyjną, do której wpisują się mieszkańcy. Wpisy przeglądał Marcin Buczek:
Wtorkowy wybuch metanu w kopalni "Halemba" zabił 23 górników. 15 z nich to pracownicy współpracującej z kopalnią firmy usługowej. Ciała ostatnich ofiar ratownicy odnaleźli w czwartek nad ranem po blisko 38 godzinach akcji ratowniczej.