"Metro jest o tyle specyficznym środkiem transportu, że wymaga zbudowania tuneli, które są niezwykle kosztowne i znacznie droższe od budowy np. sieci tramwajowej czy autobusowej" - mówił w internetowym Radiu RMF24 Jacek Grzeszak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Gość Michała Zielińskiego stwierdził, że budowa metra nie ma sensu w sytuacji, kiedy większe miasta się wyludniają - a tak jest w Polsce.
Kraków, Łódź, Lublin, Wrocław i inne duże polskie miasta to ośrodki, które, jeśli chodzi o korki, w światowym rankingu TomTom są na czołowych miejscach. Metro zatem brzmi jak idealny środek transportu. Ostatnio Warszawa ogłosiła, że w przyszłości może mieć pięć linii metra. Tak wynika przynajmniej z dokumentów, które poniekąd wyciekły.
Gość Michała Zielińskiego zapytany o to, kiedy możemy spodziewać się kolejnych linii metra w Warszawie, przewidywał: Mówimy o studium, o wieloletnim planie, o tym, w jaką stronę ma się rozwijać Warszawa, gdzie mają być poszczególne funkcje, gdzie mają być te szlaki komunikacyjne. Więc mówimy tu o perspektywie 20, 40 albo i 50 lat.
Jacek Grzeszak zauważył też, że budowa pierwszej linii metra w tym mieście trwała 20 lat. Teraz od ponad 10 lat cały czas trwa budowa drugiej linii, więc zdecydowanie jest to perspektywa wieloletnia - ocenił.
Ekspert zaznaczył, że na ten moment sytuacja budżetowa Warszawy i innych dużych polskich miast jest bardzo zła. Patrzyłbym na najbliższe lata raczej z większym pesymizmem niż optymizmem, że to będzie szybciej powstawało. Metro jest niezwykle kosztowne. Możemy narzekać, że to metro powstawało przez kilkanaście lat, ale to i tak było ogromnym wysiłkiem budżetu miasta i budżetu Unii Europejskiej, która cały czas dofinansowywała ten transport - podkreślił.
Jeśli mielibyśmy np. zagrożone środki unijne i Warszawa miałaby budować to metro z własnych środków, to nie stać jej na to - dodał.
Zapytany o to, które polskie miasto jest kolejne w kolejce do budowy metra, odpowiedział, że żadne. Patrzę na to od strony opłacalności i sensowności ekonomicznej budowy metra, tego, gdzie dałoby się to zrobić - wyjaśnił.
Metro jest o tyle specyficznym środkiem transportu, że wymaga zbudowania tuneli, które są niezwykle kosztowne i znacznie droższe od budowy np. sieci tramwajowej czy autobusowej. Mamy dość dobrze rozbudowaną sieć tramwajową w największych polskich miastach. W niektórych z nich, np. we Wrocławiu, jest ona bardziej zaniedbana i wymaga remontu, ale jednak jest i obejmuje dużą część miasta. I to jest nasz wielki atut, o czym my często zapominamy - podkreślał.
Przypomniał też, że w wielu miastach Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej w latach 60. i 70. XX wieku tramwaje były likwidowane. Od 20 lat mamy renesans tramwajów i my już jesteśmy na dobrej pozycji. Paryż czy inne zachodnie miasta dopiero odbudowują te trasy tramwajowe - zwrócił uwagę.
Jak mówił, komunikacja szynowa może być obecna w miastach na dwa inne sposoby: tramwaje i kolej dalekobieżną, która wchodzi w tunele i przechodzi przez centrum, tak jak w Łodzi. Tak jest też w Warszawie od czasów przedwojennych, gdzie jest trasa średnicowa. Można powiedzieć, że premetro warszawskie jest w zasadzie od lat 30. - dodał.
Michał Zieliński zapytał też swojego gościa o to, czy metro jest przyszłością komunikacji w miastach. Metro jest elementem systemu transportowego. Trudno powiedzieć, czy jest jakiś konkretny środek transportu, który byłby przyszłością - powiedział.
Jego zdaniem metro jest kluczowym elementem sieci transportowej w miastach o bardzo dużej gęstości zaludnienia. Jak spojrzymy na Paryż, to mówimy o upchnięciu tylu mieszkańców, ile jest w Warszawie na przestrzeni podobnej jak Śródmieście plus Żoliborz. To jest zdecydowanie większa gęstość zaludnienia. Jak jest duża gęstość zaludnienia, to faktycznie kolej podziemna ma jak największy sens. Są duże potoki pasażerskie - tłumaczył.
Zaznaczył też, że w naszym kraju sytuacja jest inna - większe miasta się wyludniają. Oczywiście młodzi ludzie przenoszą się do większych miast, ale nie przenoszą się do centrów, tylko na dalekie przedmieścia - dodał.
W jego ocenie, w takiej sytuacji budowa metra nie ma sensu. Przypomniał też, że obecnie prawie wszyscy Polacy mają samochody. Jak łączyć transport indywidualny z transportem zbiorowym? To będzie chyba największe wyzwanie na kolejne lata - podsumował Jacek Grzeszak.
Opracowanie: Anna Helit.