Hitler chciał doprowadzić do utworzenia supermocarstwa w Europie. Podobnie działa Angela Merkel, ale ona jest dużo sprytniejsza - to kolejne bulwersujące wypowiedzi eurodeputowanego Macieja Giertycha, relacjonuje "Życie Warszawy".
Według niego, Merkel jest jednak dużo sprytniejsza, bo nie sięga po argumenty siły. „Idzie na pozorne ustępstwa, ale tak naprawdę dba, by Niemcy miały najsilniejszą propozycję w Unii Europejskiej” - podkreśla profesor Maciej Giertych.
Wypowiedziami europosła oburzeni są inni polscy posłowie w Parlamencie Europejskim: „Pan Giertych pilnie potrzebuje opieki lekarskiej. Niemcy od 40 lat wprowadzają zasady państwa demokratycznego i mamy wielką szansę na zawarcie z nimi korzystnego sojuszu, ale takie wypowiedzi wszystko niweczą” - uważa Dariusz Rosati.
Według innego eurodeputowanego - Konrada Szymańskiego (PiS), Giertych użył bardzo nierozsądnego porównania. „Jedyna nadzieja w tym, że nikt na arenie międzynarodowej nie weźmie na poważnie kolejnej bezsensownej wypowiedzi Macieja Giertycha” - mówi.
Ojciec Romana Giertycha, wicepremiera i ministra edukacji, zasłynął na arenie Parlamentu Europejskiego już kilkakrotnie. Na początku 2006 r. zorganizował wystawę o aborcji z plakatami porównującymi przerywanie ciąży do obozów koncentracyjnych.
W dniu, kiedy PE uczcił ofiary wojny domowej w Hiszpanii, Giertych chwalił faszystowskich dyktatorów, takich jak gen. Franco. Maciej Giertych twierdził również, że teoria ewolucji nie jest prawdziwa, a dowodem na to mają być m.in. potwór z Loch Ness i smok wawelski, które żyły wśród nas.