Niektóre wypowiedzi ambasador Georgette Mosbacher "mogą negatywnie oddziaływać na bardzo dobre relacje i współpracę dwustronną z USA" - zaznaczył wiceszef polskiego MSZ-etu Marcin Przydacz, informując o wezwaniu Mosbacher na rozmowę z szefem polskiej dyplomacji Zbigniewem Rauem. "Nie możemy się zgodzić z ostatnimi działaniami i wypowiedziami ambasador Mosbacher, a zwłaszcza ze stwierdzeniem, że w kwestii LGBT jesteśmy ‘po złej stronie historii’" - wyjaśnił.

Przypomnijmy, we wtorek Wirtualna Polska opublikowała wywiad z Georgette Mosbacher, w którym ambasador zwracała uwagę, że Polska ma na Zachodzie reputację kraju nieprzyjaznego mniejszościom seksualnym, co przekłada się na niekorzystne dla Warszawy decyzje inwestycyjne, ma również wpływ na sprawy militarne.

"Stany Zjednoczone wierzą w równość wszystkich ludzi. W pełni rozumiem i szanuję fakt, że Polska jest krajem katolickim - nikt nie chce tego podważać. Niemniej musicie wiedzieć, że w kwestii LGBT jesteście po złej stronie historii. (...) Używanie tego typu retoryki wobec mniejszości seksualnych jedynie wyobcowuje Polskę, przekładając się też na konkretne decyzje biznesowe" - mówiła dyplomatka w wywiadzie.

Dwa dni wcześniej natomiast Mosbacher poinformowała o liście otwartym 50 ambasadorów i przedstawicieli instytucji międzynarodowych dot. sytuacji społeczności LGBTI i innych mniejszości w Polsce.

Autorzy listu m.in. wyrazili "poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej" w kwestii problemów, z jakimi mierzą się w Polsce mniejszości seksualne, i podkreślili, że szacunek dla praw człowieka "zobowiązuje rządy do ochrony wszystkich swoich obywateli przed przemocą i dyskryminacją".

Sama Mosbacher natomiast, informując o liście za pośrednictwem Twittera, podkreśliła w poście, że "prawa człowieka to nie ideologia".

W efekcie ambasador wezwana została na rozmowę do polskiego MSZ-etu.

Jak poinformował dzisiaj wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau "odwołał zaplanowane wcześniej na wtorek, 29 września, spotkanie z ambasador Mosbacher i przełożył je na inny termin", a ostatecznie do spotkania doszło w czwartek, 1 października.

"Partnerstwo Polski z USA jest silne i trwałe. Prowadzimy regularny, zgodny z praktyką dyplomatyczną, pogłębiony dialog. W ostatnich latach udało nam się znacząco wzmocnić polsko-amerykańskie relacje. Nie możemy się jednak zgodzić z ostatnimi działaniami i wypowiedziami ambasador Mosbacher, a zwłaszcza ze stwierdzeniem, że w kwestii LGBT jesteśmy ‘po złej stronie historii’" - oświadczył Marcin Przydacz.

Jak dodał, MSZ uznało, że "jest pilna potrzeba wyjaśnienia stanowisk w kontekście ostatnich wypowiedzi ambasador". Zaznaczył również, że "wszelkie sprawy trzeba wyjaśniać na bieżąco, zwłaszcza między sojusznikami".

Przydacz ocenił, że niektóre wypowiedzi Georgette Mosbacher "mogą negatywnie oddziaływać na bardzo dobre relacje i współpracę dwustronną z USA".

Podkreślił również, że "polskie prawo gwarantuje niedyskryminacyjne traktowanie wszystkich ludzi, niezależnie od ich pochodzenia, wyznania czy orientacji seksualnej".

"Polska, Polacy i polskie prawodawstwo uznają przyrodzoną i niezbywalną godność każdego człowieka. (...) Historycznie Polska gwarantowała mniejszościom seksualnym dużo szersze prawa niż inne kraje i nigdy takich osób nie prześladowała. Można śmiało powiedzieć, że Polska zawsze była po właściwej stronie historii (...)" - podsumował Marcin Przydacz.