Ukraina to ważny sąsiad zarówno Czech, jak i Polski – taką oto geograficzną wpadkę odnalazł na oficjalnej stronie Lecha Kaczyńskiego jeden z naszych słuchaczy. To już kolejny „czeski błąd” naszych władz. Wczoraj podczas powitania szefa rosyjskiej dyplomacji w pałacyku MSZ powiewały polskie i czeskie flagi.
Granicy ukraińsko-czeskiej nie ma; potwierdzają to mapy, ale i uczniowie podstawówki, z którymi rozmawiał reporter RMF FM.
Oczywiście żadnego problemu z wyliczeniem sąsiadów Ukrainy nie mają także studenci, którzy przepytywani przez Adama Kasprzyka, przyznali, że tę wiedzę wynieśli właśnie z podstawówki.
Problemów z geografią nie ma także minister Andrzej Krawczyk, który próbował dziś tłumaczyć prezydencką wpadkę. To uogólnienie, skrót myślowy - stwierdził w rozmowie z naszym reporterem. Minister nie wykluczył także zwykłego przejęzyczenia, choć – jak zaznaczył – z pewnością Lechowi Kaczyńskiemu chodziło tu o symboliczne określenie. Tak jak rozumiem, że w pewnym sensie można było powiedzieć, że Węgry czy Łotwa są naszymi sąsiadami w regionie.