Pogłębia się kryzys w szpitalu w Koninie. Fiaskiem zakończyły się weekendowe negocjacje związkowców z dyrekcją największej placówki medycznej we wschodniej Wielkopolsce. Pielęgniarki i położne rozpoczną jutro 24-godzinny strajk.
Pacjenci konińskiego szpitala przez całą dobę będą musieli odbyć się bez personelu medycznego. W proteście nie biorą udziału lekarze. To właśnie ich wysokie zarobki nie podobają się pozostałym pracownikom szpitala.
Pielęgniarki i położne chcą 600 złotych podwyżki. Negocjacje dyrekcji z przedstawicielami czterech związków zawodowych działających w szpitalu nic nie dały. Władze placówki argumentują, że nie mogą sobie pozwolić na podwyżki, bo mają kłopoty finansowe.
Władze województwa umywają natomiast ręce. Jak usłyszał reporter RMF FM, dyrekcja szpitala sama musi załatwić problem. Nie może jednak zwiększać zadłużenia, a to oznacza brak jakiegokolwiek pola do negocjacji. Jedynym możliwym rozwiązaniem jest przejście na kontrakty. Tego nie chcą jednak protestujący.