Bronisław Komorowski płaci za wynajem apartamentu w sercu miasta nawet 4 razy mniej niż cena rynkowa! - donosi "Fakt". Umowę podpisał z Kancelarią Prezydenta, gdy sam był prezydentem – tuż przed odejściem z urzędu. W tym samym czasie własne mieszkanie wynajmuje znacznie drożej - czytamy w tabloidzie.
Gdy po przegranych wyborach Komorowski musiał wynieść się z Belwederu, dostał od Kancelarii Prezydenta olbrzymi apartament tylko za 2100 zł czynszu. To najtaniej w stolicy! - twierdzi "Fakt".
W gazety dowiadujemy się, że mieszkanie o powierzchni 140 metrów znajduje się w budynku położonym zaledwie 200 metrów od Belwederu, czyli w samym sercu warszawskiego Śródmieścia.
"Fakt" przypomina jednocześnie, że zanim Bronisław Komorowski wprowadził się do Belwederu, mieszkał w świeżo odnowionej kamienicy na warszawskim Powiślu. To mieszkanie ma 159 mkw. Po zwycięstwie w wyborach wynajął je kancelarii podatkowej za ok. 10 000 zł. Umowa opiewa na 10 lat.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu "Faktu".
(mal)