Ewakuacja była, ale na mniejszą skalę niż pierwotnie przypuszczano. Na gdańskiej Orunii podczas prac budowlanych znaleziono stukilową bombę, a oprócz niej trzy pociski moździerzowe i kilkanaście zapalników.
W promieniu krytycznych 300 metrów od niebezpiecznego znaleziska wprawdzie są domy, ale na szczęście niezamieszkane, dlatego w czasie, gdy saperzy zabierali pociski z budowy, wyprowadzonych zostało około 100 pracujących tam robotników.
Na bombę natrafił operator spychacza; na szczęście nie doszło do wybuchu. Niewykluczone jednak, że pocisków może być więcej, bo na terenie osiedla tuż po II wojnie była wojskowa strzelnica.