Na polskich porodówkach padł kolejny rekord. W 2014 roku aż 42 procent porodów odbyło się przez cesarskie cięcie - donosi "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na wstępne szacunki Instytutu Matki i Dziecka.

Rok wcześniej cesarek było o blisko 2 procent mniej, a w 1999 roku lekarze ponad dwukrotnie rzadziej sięgali po takie rozwiązanie: dotyczyło ono tylko 18 procent wszystkich porodów.

Tymczasem, zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia, cesarskie cięcia powinny stanowić maksymalnie 15 procent wszystkich urodzeń.

Polski resort zdrowia zapewnia, że zamierza zmienić obecne trendy i - jak przypomina "DGP" - tworzy zespół specjalistów, którzy mają wypracować standardy dotyczące wykonywania cesarskich cięć. Efektem ma być obniżenie ich liczby.

Według lekarzy, decyzje o cesarce wynikają nie tylko z lęku o bezpieczeństwo czy ze strachu przed bólem. Motywacją jest też wygoda rodzących. A skierowanie do cesarskiego cięcia jest dość proste - powodem może być nawet zaświadczenie o zbyt dużym lęku przyszłej matki przed bólem lub wskazanie od okulisty.

Na alarmujące statystyki - zauważa "DGP" - może mieć jednak wpływ również rosnąca liczba ciąż powikłanych.

(edbie)