"Niektórzy byli funkcjonariusze PRL-owskiej policji politycznej biorą miesięcznie ponad 20 tys. zł świadczeń. MSWiA chce im dać niespełna 900 zł" - pisze w piątkowym wydaniu "Dziennik Polski". "To się powinno stać już dawno. 27 lat mija od końca komunizmu, a wciąż nie poradziliśmy sobie z emeryturami szczególnie „zasłużonych” dla poprzedniego systemu. Przecież oni walczyli z Polakami w imieniu obcego mocarstwa, jakim był Związek Sowiecki" - podkreśla Krzysztof Bzdyl, były działacz Konfederacji Polski Niepodległej i NSZZ „Solidarność”.
Jak pisze "Dziennik Polski", nowe przepisy ws. esbeckich emerytur mają być gotowe za dwa miesiące. "Resort Mariusza Błaszczaka chce obciąć emerytury wszystkich byłych funkcjonariuszy SB do dopuszczonego prawem minimum. Obniżka obejmie również tych, którzy na początku lat 90. XX wieku przeszli pozytywnie weryfikację w służbach po upadku PRL. Ich świadczenia zmniejszone zostaną w części proporcjonalnej do czasu spędzonego w szeregach SB. W sumie zmiany obejmą prawie 25 tysięcy osób" - tłumaczy gazeta.
Jak wylicza "Dziennik Polski", każdego roku na świadczenia dla byłych funkcjonariuszy policji politycznej budżet państwa wydaje ok. 8 mld zł. "Rekordziści dostają co miesiąc świadczenia przekraczające 20 tys. zł, zaś średnia emerytura wynosi 4-6 tys. zł, a w przypadku generałów - prawie 9 tys. zł. Teraz mieliby otrzymywać najniższą, która od 1 marca wynosi 882,56 zł brutto" - podaje gazeta.
Wybieranie sobie różnych grup zawodowych, które chce się po 30 latach ukarać za komunizm, kłóci się z moim rozumieniem sprawiedliwości. Kolaborantami z okupantem byli wszyscy członkowie PZPR, którzy przecież szli tam w ogromnej większości dla pieniędzy. Do dziś mają z tego przywileje życiowe, stanowiąc grupę beneficjentów komunizmu - komentuje pomysł PiS były opozycjonista, a później parlamentarzysta Jan Rokita.
- Dokąd na pewno przybędzie Franciszek
- Muzeum Czartoryskich oddzielne od Narodowego
(mn)