Dzięki temu urządzeniu będzie można poznać technikę malowania obrazu, zbadać jego wiek a przede wszystkim sprawdzić jakich pigmentów używał artysta. Nowoczesny skaner trafił do Muzeum Narodowego w Krakowie. Wart ponad milion złotych sprzęt pozwoli nawet na wykrycie falsyfikatu.
Naukowcy z Muzeum Narodowego w Krakowie będą mogli posługiwać się podczas badania dzieł sztuki najnowocześniejszym sprzętem. Urządzenie przypomina ogromny skaner. Badanie jednego dzieła sztuki trwa kilkanaście godzin. W efekcie otrzymuje się wykaz pierwiastków znajdujących się w obiekcie. Na tej podstawie konserwatorzy są w stanie określić m.in. rodzaj pigmentów użytych do tworzenia obrazu oraz odpowiedzieć na pytania, w jaki sposób artysta tworzył swoje dzieło - czy dokonywał podmalowań, czy obraz był później retuszowany. Dla badaczy to są bardzo cenne informacje: Musimy wiedzieć co jest oryginałem, a co jest później dodaną warstwą. Mamy świetny przykład "Damy z gronostajem". Wiemy, że obraz ma dwa razy przemalowane tło i że jest jakieś tło pod spodem, które może być bardzo interesujące. Wiemy, że nie ma tam pejzażu, ani żadnego otwartego okna. Po to są te badania, żebyśmy wiedzieli jaki jest stan, tego tła pod spodem - mówiła Katarzyna Novljaković - starszy konserwator - kierownik Pracowni Konserwacji Malarstwa w Muzeum Książąt Czartoryskich, Muzeum Narodowe w Krakowie.
Co ważne, metoda pozwala na bezinwazyjne działanie. Jeżeli my widzimy na fotografii jakieś kolory, to tak naprawdę to urządzenie też pozwala ustalić obszary danego koloru, ale to już nie jest tylko kolor, ale dany materiał tworzący obiekt. Czyli wiemy, że to jest czerwony, ale cynober, a to jest czerwony, ale czerwień kadmowa - wyjaśnia Paulina Krupska z Laboratorium Analiz i Nieniszczących Badań Obiektów Zabytkowych w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Takie dane pomagają w ustaleniu choćby wieku obrazu, bo poszczególnego pigmenty były stosowane w poszczególnych okresach historii.
Badaniu urządzeniem do tej pory poddane zostały obiekty z kolekcji Muzeum Książąt Czartoryskich, m.in. "Koronacja Matki Boskiej", "Judyta z głowa Holofernesa" i "Rycerz w zbroi". Skanerem jednak można przebadać także inne, względnie płaskie lub małe obiekty, które zmieszczą się pod urządzeniem, takie jak m.in. monety, banknoty, broń czy rzeźby.
Spektrometr jest wart 1 mln 150 tys. zł.