Podczas lotu z byłym prezydentem Lechem Wałęsą „rozmawialiśmy zdawkowo” - przyznał prezydent Andrzej Duda w Waszyngtonie. „Każdy miał swoje zajęcia, a zdecydowana większość lotu została przez wszystkich przespana” - dodał. Lech Wałęsa powiedział z kolei: „Założyłem, że nasze rozmowy do niczego nie doprowadzą, postanowiłem, by moja koszulka mówiła”. Były prezydent był też pytany o ewentualne pojednanie z Andrzejem Dudą.
Samolot z prezydentem Andrzejem Dudą i byłym prezydentem Lechem Wałęsą wylądował w Waszyngtonie w środę rano czasu polskiego. Politycy wezmą udział w uroczystości pogrzebowej byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych George’a H.W. Busha.
Prezydent Duda pytany przez TVN24, jak przebiegał lot, wskazał, że był on "spokojny i bez turbulencji". Poinformował, że rozmawiał z Wałęsą "bardzo zdawkowo". Każdy miał swoje zajęcia, a zdecydowana większość lotu została przez wszystkich przespana - mówił Andrzej Duda.
Prezydent został też zapytany, czy sam podjął decyzję o tym, że Wałęsa z nim poleci, czy konsultował to z kimś z Prawa i Sprawiedliwości. Sam podejmowałem. To są takie spontaniczne decyzje, ale z całą pewnością słuszne - wskazał.