Warszawskiego dilera kokainy, zaopatrującego w narkotyki między innymi ludzi biznesu, celebrytów, prawników i lekarzy zatrzymali funkcjonariusze z Centralnego Biura Śledczego. Wraz z Cezarym P. w ręce policji wpadły jeszcze 4 osoby zamieszane w handel narkotykami.

To była błyskawiczna, wieczorna akcja w samym centrum Warszawy. Mężczyzna został namierzony, gdy sprzedawał kokainę swojemu stałemu klientowi. Policjanci na chwilę zablokowali ulicę. Wybiegli ze swojego samochodu, rzucili kilka granatów hukowych, po czym wyciągnęli podejrzewanego z jego auta, w którym trwała narkotykowa transakcja. Wewnątrz znaleźli też 90 gramów kokainy w porcjach.

Śledczy - jak dotąd - udowodnili 48-latkowi rozprowadzenie 4 kilogramów narkotyków. Obsługiwał mniej więcej 200 osób. Ustalono, że klienci byli skłonni za jedną porcję płacić mu nawet 500 złotych.

W przestępczą działalność mężczyzna zaangażował nawet swoją żonę i córkę.

Diler, dzięki temu, że miał stałych klientów wśród zamożnych mieszkańców Warszawy, zgromadził pokaźny majątek. Według policjantów, na tym procederze w ciągu ostatnich dwóch lat zarobił "na czysto" milion złotych. Pieniądze lokował w nieruchomościach, a także w lokalu gastronomicznym w centrum stolicy.

(j.)