Dwa niezależne zespoły z dwóch zakładów medycyny sądowej zbadały próbki hostii z kościoła w Legnicy. Trzy lata temu pojawiła się na niej czerwona plamka. Kościół uznał to za cud eucharystyczny.
Specjaliści z Wrocławia w pobranym fragmencie nie znaleźli ludzkiego DNA. Zasugerowali jednak, że może to być fragment mięśnia sercowego. Wyniki badań w Szczecinie budziły mniejsze wątpliwości:
To tkanka mięśnia serca pochodzenia ludzkiego. Zastosowano inne techniki, te elementy tkankowe były zdecydowanie bardziej uwydatnione. Tam również opisano tkankę łączną.
Wcześniejsi badacze jej nie odpisywali, budziło to zdecydowanie mniej wątpliwości - mówi Barbara Engel, lekarz pracujący w komisji powołanej przez kurię i wyjaśniającej to zdarzenie.
Badania wykluczyły istnienie kolonii bakterii czy grzybów. O sprawie został poinformowany Watykan.
(mal)