Jodły, świerki i sosny - to właśnie te gatunki drzew ozdabiają wnętrza naszych domów w okresie świątecznym. Z czasem jednak zaczynają gubić igły i przysychać. W takiej sytuacji bożonarodzeniowe drzewko zazwyczaj wyrzucamy. Są jednak też inne sposoby na jego wykorzystanie.
Choinka, która jeszcze niedawno zachwycała swoim wyglądem i zapachem, po niedługim czasie zaczyna obumierać i tracić swój urok. Takiego iglaka możemy wykorzystać na kilka różnych sposobów.
Jeśli mieszkamy w domu jednorodzinnym - możemy spróbować zasadzić drzewko w przydomowym ogrodzie.
Należy pamiętać, że nie każda roślina się do tego nada. Przyjąć mogą się tylko te choinki, które kupiliśmy w donicy. Warto też zwrócić uwagę na system korzeniowy naszej jodły, świerka czy sosny. Korzenie nie mogą być zbyt przycięte.
Eksperci z Lasów Państwowych podkreślają, że z posadzeniem choinki należy poczekać do wiosny, gdy temperatura na zewnątrz będzie nieco wyższa. Do tego czasu drzewko możemy "przezimować" w chłodnym pomieszczeniu. Nie zapominajmy o jego podlewaniu.
Zeschniętą choinkę możemy wykorzystać również w inny sposób. Iglaka wystarczy pociąć na mniejsze kawałki i w przyszłości wykorzystać jako nawóz do innych roślin w naszym ogrodzie.
Gałązki można oddzielić od pnia i używać jako osłona przed mrozem dla bylin, roślin cebulowych, a także niskich krzewinek.
Zdrewniałe fragmenty mogą posłużyć jako kompost. Można go wykorzystać jako ściółkę lub nawóz dla roślin kwasolubnych.
Iglaka możemy wykorzystać też jako opał. Popiół drzewny przyda się też jako nawóz.
Jeśli chcemy zadbać o najmniejszych mieszkańców naszej planety - ścinki możemy ułożyć w stos, w którym zamieszkają owady.
Choinki są biodegradowalne, a więc rozkładają się w naturalnym środowisku bez szkody dla niego. Mimo to, lepiej nie wyrzucajmy ich do lasu.
Eksperci z Lasów Państwowych podkreślają, że takie sytuacje zdarzają się często, a choinki trafiają gdzie popadnie.