Ciotka Jacka J. w czwartek wyjdzie na wolność. Sąd Okręgowy w Częstochowie zdecydował o uchyleniu aresztu tymczasowego dla Teresy D. Ciało mężczyzny znaleziono w sierpniu. Przez trzy lata był poszukiwany po tym, jak zabił troje członków swojej rodziny.

Jak podaje "Fakt", Sąd Okręgowy w Częstochowie w trybie natychmiastowym uchylił areszt dla ciotki Jacka J. Teresa D. nie była obecna na posiedzeniu.

Zdaniem sądu, "nie są spełnione szczególne przesłanki tymczasowego aresztowania, nie ma realnej obawy matactwa, ani ukrywania się lub ucieczki". Takie informacje przekazał rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie Dominik Bogacz. 

Moja klientka spędziła w areszcie 43 dni, można powiedzieć, że niepotrzebnie. Jest osobą schorowaną, to był dla niej na pewno ciężki czas - stwierdził z kolei adwokat Teresy D. Tomasz Gola.

Krewna Jacka J., zabójcy z Borowców została zatrzymana 7 sierpnia w Dąbrowie Zielonej, dwa dni później sąd zdecydował o aresztowaniu kobiety na trzy miesiące i przewiezieniu jej do zakładu karnego w Lublińcu. Usłyszała zarzuty ukrywania poszukiwanego i utrudniania śledztwa. 

Zbrodnia w Borowcach

10 lipca 2021 roku w miejscowości Borowce koło Częstochowy w domu jednorodzinnym wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna.

Ofiary zostały zastrzelone. Przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec.

Śledczy ustalili, że sprawcą zbrodni jest brat 44-latka, Jacek J. Mężczyzna mieszkał z rodziną po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie trafił za uchylanie się od płacenia alimentów. Tuż po zbrodni Jacek J. uciekł.

19 lipca tego roku w Dąbrowie Zielonej koło Częstochowy, obok boiska lokalnego klubu sportowego, przypadkowe osoby odnalazły ciało mężczyzny z raną postrzałową głowy. Badania DNA potwierdziły, że to Jacek J. Mężczyzna popełnił samobójstwo.