Kwas sorbowy, sorbinian sodu, sól wapniowa kwasu benzoesowego… Długa jest lista konserwantów, dodawanych do produktów żywnościowych. Niestety, ponad 60 procent Polaków nie czyta etykiet. Najczęściej dlatego, że po prostu ich nie rozumieją. A szkoda, bo to co jemy przekłada się na nasze zdrowie.
Najbardziej powinny nas niepokoić składniki oznaczone literą E z numerem od 110 do 310. O tym, że stanowią realne zagrożenie nie tylko dla naszej cery, ale przede wszystkim nerek czy wątroby, przekonuje w rozmowie z reporterką RMF FM Agnieszką Wyderką dietetyk Anna Rogulska:
Może warto byłoby wrócić do tradycyjnych metod konserwacji żywności za pomocą soli, cukru, octu czy pasteryzacji?