Cztery osoby, w tym były prezes Lotosu usłyszały prokuratorskie zarzuty związane z niegospodarnością, w efekcie której spółka mogła ponieść szkodę 250 tys. zł. Wszystkim podejrzanym grozi do 8 lat więzienia. Paweł Olechnowicz nie przyznał się do winy.

Jak poinformował rzecznik prasowy gdańskiej prokuratury regionalnej Maciej Załęski Trzy osoby usłyszały zarzuty we wtorek, z kolei byłemu prezesowi Lotosu postawiono je w środę. Załęski wyjaśnił, że wszystkim podejrzanym przedstawiono zarzut z artykułu 296 paragraf 2. Grozi im do 8 lat więzienia.

Podejrzanym zarzuca się zawarcie w 2011 roku fikcyjnej umowy na usługi doradcze, które miała rzekomo świadczyć prywatna firma. Zdaniem organów ścigania w efekcie tych działań Lotos mogła ponieść szkodę rzędu 250 tys. zł.

Ja dowiedział się repor RMF FM Kuba Kaługa - Paweł Olechnowicz nie przyznał się do winy i złożył w prokuraturze oświadczenie. "Czekamy na decyzję co do środków zapobiegawczych" - poinformował jego pełnomocnik, adwokat Maciej Kaczmarek. Przyznał też, że wolą jego klienta jest złożenie zażalenia na zatrzymanie.

Od wczoraj w rękach śledczych są cztery osoby, w tym były prezes spółki. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali także zastępcę dyrektora generalnego i kierownika jednej z komórek organizacyjnych Lotosu oraz osobę prowadzącą działalność gospodarczą w zakresie doradztwa biznesowego.

Opracowanie: