Coraz więcej informacji o martwych ptakach dociera do inspektorów weterynarii; coraz więcej osób przynosi na badania nieżywe gołębie i wróble z prośbą o ich przebadanie. Nerwowość z pewnością jeszcze wzrośnie po doniesieniach, że wirus wykryty w Rumunii to groźny dla ludzi szczep H5N1.
Służby weterynaryjne apelują o zachowanie spokoju. Nie można z każdego ptaka robić potencjalnego zagrożenia - uspokaja docent Zygmunt Minta, kierownik zakładu chorób drobiu Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach.
Minta w rozmowie z reporterem RMF opowiada o dwóch przypadkach, kiedy to martwe ptaki trafiły do instytutu. W obu – nie potwierdziły się obawy, że zwierzęta padły, bo zaraziły się ptasią grypą. W pierwszym przypadku był to wyraźny uraz mechaniczny, w drugim było to kilka zmumifikowanych ptaków.