Beata Kozidrak – wokalistka zespołu "Bajm" – została skazana na sześć miesięcy prac społecznych za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Wobec artystki orzeczono też pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Jako pierwszy o wyroku nakazowym poinformował portal TVP Info. Jak dowiedziała się PAP, orzeczenie zapadło 29 października przed Sądem Rejonowym Warszawa-Mokotów. Sąd uznał Beatę Kozidrak (wyraziła zgodę na publikację imienia i nazwiska - PAP) winną prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu i skazał ją na sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
Sąd zakazał też piosenkarce prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez najbliższe pięć lat. Zobowiązał ją również do zapłacenia 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej prok. Aleksandra Skrzyniarz zapowiedziała, że od wyroku zostanie złożony sprzeciw. W ocenie oskarżyciela publicznego orzeczona wobec oskarżonej kara jest rażąco niewspółmierna do okoliczności popełnienia czynu - stanu nietrzeźwości, jak też stopnia zagrożenia bezpieczeństwa, które swoim zachowaniem wywołała oskarżona - podkreśliła.
Śledczy z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów ustalili, że 1 września około godziny 19.40 Beata Pietras (znana pod panieńskim nazwiskiem Kozidrak), kierowała samochodem marki BMW po alkoholu i została zatrzymana przy skrzyżowaniu al. Niepodległości i ulicy Batorego na warszawskim Mokotowie. Badanie wykazało 2 promile alkoholu w wydychanym przez artystkę powietrzu.
Kozidrak jeszcze na miejscu zdarzenia oświadczyła policjantom, że dzień wcześniej była na spotkaniu, które zakończyło się około godz. 2 w nocy i piła wino. Z jej relacji wynikało, że wypiła około 1 litra alkoholu. Podczas przesłuchania Kozidrak przyznała się do winy, ale skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.
Dzień później wokalistka zespołu "Bajm" wydała krótkie oświadczenie. "Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa" - przekazała w mediach społecznościowych.