Ponad 60 godzin, czyli niemal trzy doby, muszą czekać na odprawę kierowcy ciężarówek przed polsko-białoruskim przejściem w Koroszczynie na Lubelszczyźnie. Coraz dłuższe kolejki to efekt między innymi kolejnych ograniczeń, które wprowadziła Białoruś. Od wczoraj firmy transportowe z Polski nie mogą korzystać z przejść na odcinku granicy Białorusi z Litwą i Łotwą.
Na przejazd w Koroszczynie czeka prawie dwa tysiące ciężarówek - donosi reporter RMF FM.
Ta kolejka wydłużyła się w nocy. Setki przewoźników muszą zmienić trasę i zawrócić by jechać na Lubelszczyznę do Koroszczyna.
Czyli znowu dodatkowe koszty, dodatkowa podróż, dodatkowe kilometry i kolejne obciążenie dla przewoźnika i dla kierowcy - opisuje Anna Brzezińska-Rybicka ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.
Przypomnijmy, że w Koroszczynie działa w tej chwili jedyne przejście polsko-białoruskie dla ciężarówek.
Ministerstwo spraw zagranicznych Białorusi ograniczenia wprowadziło w odpowiedzi na zamknięcie przejścia granicznego w Bobrownikach.