Były poseł Artur Zawisza wypowiedział się na temat swojego drugiego zatrzymania przez policję. „Nieszczęścia chodzą parami” – stwierdził. Zawisza w piątek rano potrącił w Warszawie rowerzystkę. Prowadził auto bez uprawnień, które stracił za jazdę pod wpływem alkoholu. Wieczorem ponownie wsiadł za kierownicę i został zatrzymany przez policję. Dziś twierdzi, że odstawiał mercedesa do garażu.
Artur Zawisza został zatrzymany do kontroli w piątek przed 22:00 na ul. Chełmskiej w Warszawie - informuje dziennikarz RMF FM Tomasz Skory. Policjanci uniemożliwili politykowi dalszą jazdę: zabrali mu kluczyki, a mercedesa odholowali na parking.
Nieszczęścia chodzą parami. Odstawiałem samochód do garażu (...) Wczoraj był niefortunny ciąg wydarzeń, którego żałuję - stwierdził dziś polityk. Podkreślił, że przestrzegał sądowego zakazu i "nadmiernie pospieszył się korzystając z auta". Żałuje tego, co się stało. Potrąconą kobietę przepraszał już publicznie i - jak dodał - będzie przepraszał osobiście.
Ja jej nie widziałem, ona nie widziała mnie. Natomiast trzeba to rozważyć z punktu widzenia ruchu drogowego - zaznaczył.
Artur Zawisza twierdzi, że dziś odbierze odholowany samochód z uprawnionym kierowcą. Kluczyki mam. Dzisiaj samochód będzie odebrany przeze mnie z parkingu (policyjnego - red.) wraz z uprawnionym kierowcą - powiedział.
Były poseł Artur Zawisza wczoraj o godzinie 7:00 rano spowodował wypadek drogowy prowadząc samochód bez prawa jazdy. Na skrzyżowaniu ulic Beethovena i Sobieskiego wymusił pierwszeństwo przejazdu na rowerzystce, poruszającej się ścieżką rowerową.
Rowerzystka, pani Aneta, pracownica Biura Bezpieczeństwa Narodowego ma złamany bark i zgruchotane kolano, w najbliższych dniach czeka ją poważna, skomplikowana operacja, od której zależy, czy wróci do podstawowej sprawności. Ofiara wymuszenia pierwszeństwa, przewieziona 10 metrów na masce auta Artura Zawiszy, spędzi w szpitalu co najmniej kilka tygodni. Potem czekają kobietę miesiące rehabilitacji.
Wieczorem o 22:00 Artur Zawisza został zatrzymany ponownie za kierownicą swojego mercedesa. Miało to miejsce na ulicy Chełmskiej. Policjanci uniemożliwili mu kontynuowanie jazdy bez uprawnień - zabroniono mu prowadzenia auta, a należący do byłego posła mercedes został odholowany na policyjny parking.