Moje serce mówi mi, że czas odejść - tak swoją decyzję o rezygnacji ze stanowiska rzecznika Białego Domu uzasadnił Ari Fleischer. 42-letni nowojorczyk, który pół roku temu ożenił się, oznajmił, iż latem zamierza porzucić Białym Dom i zająć się lżejszymi zadaniami.

Przez ostatnie 21 lat - podkreśla Fleischer - jego życie wypełniała tylko i wyłącznie polityka. Swoją decyzję rzecznik Białego Domu uzasadniał przemęczeniem. Chce też spędzać więcej czasu ze swoją żoną.

Mimo wszystko nie zamierza całkowicie odciąć się od polityki. Następne półtora roku chce poświęcić na wspieranie kampanii prezydenckiej George'a W. Busha.

Będę w Waszyngtonie przez kilka następnych lat. Może będę wygłaszał przemówienia, może będę pisał, będę wspierał w każdy możliwy sposób prezydenta, tak by mógł się ubiegać o ponowny wybór i wygrał. A potem trafię do sektora prywatnego, a w końcu powrócę do Westchester, czyli tam, gdzie dorastałem.

Najprawdopodobniej zastępcą Fleischera zostanie jego obecny zastępca Scott McClellan.

foto Biały Dom

08:50