"Andrzej Duda obejmuje dzisiaj urząd prezydenta Rzeczypospolitej i wierzę, że się uda! Dziękuję bardzo!". Tak nowo zaprzysiężony prezydent zakończył w Sejmie swoje przemówienie. Niemal równocześnie z ostatnimi słowami do owacji na stojąco podnieśli się posłowie prawicy. Reszta parlamentarzystów wstała dopiero po chwili.
"Proszę państwa, stoję tutaj dzisiaj przed państwem jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - wiele jest możliwe, jeżeli działamy razem i działamy zgodnie! Wiele jest możliwe, jeżeli wykazujemy się zrozumieniem, jeżeli jesteśmy dla siebie życzliwi!
Andrzej Duda obejmuje dzisiaj urząd prezydenta Rzeczypospolitej i wierzę, że się uda! Dziękuję bardzo!".
To tych słowach prawa część sali błyskawicznie podniosła się z krzeseł i na stojąco oklaskiwała wystąpienie prezydenta. Pozostali posłowie - co doskonale widać na powyższym filmie - wstali dopiero po chwili. Z owacjami ociągali się także członkowie rządu. Oprócz wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który wstał pierwszy.
Bez emocji wystąpienie nowego prezydenta obserwował Bronisław Komorowski. Oklaskiwał je więc także bez entuzjazmu i zapału. Były prezydent poproszony później przez dziennikarzy o komentarz stwierdził. "Dziś jest dzień pana prezydenta Andrzeja Dudy i byli prezydenci nie powinni niczego komentować. Komentarze mogą być, że tak powiem, do twarzy dziennikarzom i aktywnym politykom. Ale ja chciałbym uszanować dzień prezydenta Andrzeja Dudy".