Jest śledztwo w sprawie podejrzeń popełnienia przestępstw przez europosła Adama Bielana i byłego ministra funduszy i polityki regionalnej Grzegorza Pudę - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Postępowanie prowadzone na wniosek Najwyższej Izby Kontroli dotyczy nieprawidłowości w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.

Czego dokładnie dotyczy śledztwo?

Kontrolerzy NIK-u badali organizowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju konkurs "Szybka Ścieżka - Innowacje Cyfrowe". W październiku zeszłego roku przedstawili raport, w którym stwierdzili "liczne nieprawidłowości zarówno w procesie przygotowania i organizacji naboru wniosków o dofinansowanie w konkursie, jak również na etapie wyboru projektów". To po tej kontroli przygotowali wnioski do prokuratury dotyczące europosła Bielana, byłego ministra Pudy, a także byłego dyrektora Centrum Jacka Orła. Chodzi o działanie na szkodę interesów NCBiR, a także publikowanie niejawnych materiałów. 

Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo w oparciu o artykuł Kodeksu karnego dotyczący przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Obecnie trwa zbieranie dowodów. Nikt dotąd nie usłyszał zarzutów.

Bielan mówił o "grupie cwaniaków"

Grupa cwaniaków chciała wyciągnąć z NCBR-u - na dwa moim zdaniem bardzo mocno podejrzane wnioski - grube miliony. Były dyrektor NCBR-u im to uniemożliwił - tak Adam Bielan komentował aferę w NCBiR w marcu 2023 r. Przekonywał, że nie ma nic wspólnego z tą sprawą. Ktoś próbuje mnie zaatakować, ale przede wszystkim chce zaatakować osoby, które powstrzymały wypływ pieniędzy - ocenił w RMF FM. 

Bielan odniósł się też do zarzutów, że przepychał Karola Kucha na stanowisko szefa NCBR-u mimo faktu, że nie miał on niezbędnych kwalifikacji. Nie miałem żadnych kompetencji, żeby kogokolwiek przepchnąć na stanowisko szefa NCBR-u. Pełniącego obowiązki szefa NCBR-u powołuje minister funduszy i polityki regionalnej. Ja nim nie jestem - odpowiedział. 

Opracowanie: