"Chcę najmocniej przeprosić wszystkich, których dotknęła wypowiedź Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka" - stwierdził abp Grzegorz Ryś w stanowczym oświadczeniu, wydanym w reakcji na ostatnie głośne słowa toruńskiego redemptorysty. W sobotę, w czasie mszy z okazji 29. rocznicy powstania Radia Maryja dyrektor rozgłośni nazwał "współczesnym męczennikiem" bp. Edwarda Janiaka, pod którego adresem wysuwane są zarzuty dot. ukrywania przestępstw seksualnych podległych mu księży. O nadużyciach ze strony kapłanów o. Rydzyk mówił zaś: "To, że ksiądz zgrzeszył… no zgrzeszył. A kto nie ma pokus?".
Bp Edward Janiak był jedną z postaci ukazanych w wyemitowanym w maju głośnym filmie dokumentalnym Tomasza i Marka Sekielskich "Zabawa w chowanego", w którym opisano przypadki pedofilii wśród księży.
Film przedstawił historię trzech braci wykorzystywanych przez księdza z diecezji kaliskiej Arkadiusza H. Bp Janiak miał, według dokumentu, kryć przestępstwa seksualne podległych mu księży.
W połowie października nuncjatura apostolska w Polsce poinformowała, że papież Franciszek przyjął rezygnację biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka. Wyjaśniła, że w związku z prowadzonym postępowaniem, dotyczącym sygnalizowanych zaniedbań bp. Janiaka ws. oskarżeń o nadużycia seksualne niektórych duchownych diecezji kaliskiej, obowiązuje go nakaz przebywania poza diecezją.
O bp. Edwardzie Janiaku wspomniał w swoim sobotnim wystąpieniu o. Tadeusz Rydzyk. "To jest współczesny męczennik. Mediów. Media to zrobiły" - stwierdził.
"I nie dajmy się, katolicy, że na księdza jakiegoś zaczną warczeć, jakieś filmidło zrobią - i wszyscy się trzęsą. Udowodnij. (...) Udowodnij mi winę. A teraz wszystko się pokręciło i my się trzęsiemy. I myślę, że w Kościele powinniśmy się nie bać i upominać się o sprawiedliwość" - mówił dalej redemptorysta.
"Albo co porządniejszy katolik, ksiądz - zaraz walić w niego. A katolicy - niemądrzy i słabi - powtarzają. Będą za to odpowiedzialni: za to kamienowanie słowami. A teraz zwłaszcza te filmy, te filmidła. Jeszcze nazywają to niektórzy: ‘dokument’. To jest manipulacja, bo to nie jest żaden dokument. To jest oszczerstwo, dopóki mi nie udowodnią" - stwierdził o. Rydzyk.
Kontynuował, zwracając się m.in. do obecnego na mszy szefa resortu sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry: "Zobaczcie, ile na mnie piszą i mówią. Panie ministrze sprawiedliwości, gdybym był winny, to powinniście mnie zamknąć, bym już siedział - według tego, co oni mówią. Dlatego zwróćmy uwagę na to, co mówią, i nie dajmy się. Nie dajmy się. I w Kościele się nie dajmy".
"To, że ksiądz zgrzeszył... no zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże. Jedna jest tylko: Maryja. I Pan Jezus przyszedł podnosić nas wszystkich" - mówił dalej o. Tadeusz Rydzyk, po czym stwierdził: "Ponosimy konsekwencje za nasze czyny, ale to jest straszne, co się dzieje. (...) Nie patrzą na nic. Ksiądz biskup Janiak na raka choruje. I ma walczyć z tym wszystkim? To go szybciej rak zje. (...) Ilu takich jest? Ilu biskupów już zabili w Polsce?".
Na słowa toruńskiego redemptorysty, które spotkały się z falą oburzenia, zareagował abp Grzegorz Ryś, administrator apostolski diecezji kaliskiej.
"Jako Administrator Apostolski Diecezji Kaliskiej chcę najmocniej przeprosić wszystkich, których dotknęła wypowiedź Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka z dnia 5 grudnia br." - napisał arcybiskup w oświadczeniu, opublikowanym na stronach diecezji.
"Bagatelizowanie grzechu, a jeszcze bardziej jego konsekwencji w życiu osób poszkodowanych, nie ma nic wspólnego z drogą Ewangelii. Ewangeliczną drogą Kościoła jest uznanie win i nawrócenie oraz solidarność z najmniejszymi i cierpiącymi" - podkreślił abp Grzegorz Ryś.