Potencjalni kandydaci na prezydenta Gdańska jeszcze przez tydzień mogą zbierać podpisy konieczne do wystartowania w przedterminowych wyborach. Termin zbierania podpisów minie 6 lutego o północy.
W środę ostatni z komitetów uzupełnił braki formalne, tak więc w Gdańsku jest 8 komitetów chcących wystawić kandydata. Od tego, ile z nich zbierze co najmniej 3 tysiące podpisów, zależeć będzie ostateczna liczba kandydatów. Poznamy ją najpóźniej 18 lutego.
Do 15 lutego trzeba powołać komisje obwodowe, czyli te, z którymi w lokalach wyborczych spotykają się wyborcy. Podobnie jak kilka miesięcy temu przy okazji wyborów samorządowych, prawdopodobnie nie uda się skompletować składów tych komisji z osób zgłoszonych przez komitety wyborcze. Dlatego też na pewno będziemy organizować akcje przyjmowania zgłoszeń przez indywidualnych wyborców - mówi sędzia Marek Jasiński, komisarz wyborczy w Gdańsku.
Nawet z powołaniem miejskiej komisji wyborczej był kłopot - tylko 2 z 8 zarejestrowanych komitetów wyborczych zgłosiły do niej swoich kandydatów. W efekcie 6 z 10 członków komisarz wyborczy musiał wskazać sam.
Wybory są przeprowadzane z powodu śmierci Pawła Adamowicza, który 13 stycznia podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został zaatakowany nożem przez Stefana W. Po reanimacji został przewieziony do szpitala. Zmarł następnego dnia.
Autor: Kuba Kaługa
Opracowanie: Arkadiusz Grochot