Polski rząd podjął decyzję o wydłużeniu z trzech do siedmiu lat okresu obowiązkowej dzierżawy, po upływie którego farmer z Unii Europejskiej będzie mógł nabywać polską ziemię. Nasze stanowisko popiera Komisja Europejska – to jest duży atut, ale czy to wystarczy by przyjęła je Unia?
Holandia nie chce się na razie zgodzić na te siedem lat dzierżawy. Haga uważa, że nie należy faworyzować Polski w porównaniu z innymi kandydatami, którzy tak jak Węgry czy Słowacja już zgodzili się na trzyletnią dzierżawę. Poza tym Holendrzy mają też swoje interesy. Już od kilku lat, na terenach północno-zachodniej Polski gospodaruje bowiem kilkuset holenderskich rolników. Kompromisem będzie prawdopodobnie propozycja włączenia im tego okresu dzierżawy do owych siedmiu lat, które mają obowiązywać od momentu wejścia naszego kraju do Unii. Szanse na akceptację są, ale z pewnymi modyfikacjami naszego stanowiska.
Dzisiaj po trzech latach negocjacji zamykamy rozdział dotyczący dostępu Polaków do pracy. Rząd zaakceptował unijne warunki, ponieważ jest przekonany i takie uzyskał zapewnienia, że niektóre państwa unii będą stopniowo ułatwiać nam dostęp do unijnych rynków pracy. Polska uzyskała zobowiązania, że Dania, Szwecja, Holandia i Irlandia otworzą swoje rynki z pierwszym dniem naszego członkostwa w Unii. Natomiast Francja, Wielka Brytania i Hiszpania po dwóch latach restrykcji również otworzą się na naszych pracowników. Truszczyński przyznał również, że w przyszłym roku nie ma żadnej szansy wytargowania poprawy mechanizmu, który proponuje wspólnota. Była to oczywiście aluzja do stanowiska Niemiec, które przed wyborami do Bundestagu nie pójdą na żadne ustępstwa. Tymczasem musimy do końca przyszłego roku zakończyć rokowania, jeżeli chcemy wejść do Unii, tak jak wszyscy, w 2004 roku.
22:00