Za tydzień mają ruszyć szkolenia dla samorządowców w sprawie programu 500 złotych na dziecko. Przedstawiciele Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mają jeździć po całej Polsce. Problem w tym, że resort wydelegował tylko 5 instruktorów, którzy mają wyszkolić urzędników w całym kraju.
Resort rodziny twierdzi, że to w zupełności wystarczająca liczba, bo szkolenia samorządowców mają odbywać się - tu cytat - "kaskadowo". To znaczy, że ta piątka specjalistów z Ministerstwa Rodziny będzie szkoliła po kilku urzędników w każdym województwie. Ci zaś mają uczyć kolejnych.
Wszyscy mają się też posługiwać podręcznikiem, który w sprawie programu 500 plus szykuje ministerstwo. W teorii wszystko powinno się udać, ale samorządowcy od dawna narzekają, że dostali zbyt mało czasu na przygotowanie się do 500 plus. Pięciu instruktorów może więc nie wystarczyć.
Senackie komisje opowiedziały się w piątek za przyjęciem bez poprawek ustawy wprowadzającej program "Rodzina 500 plus". Senatorowie pytali wiceministra rodziny pracy i polityki społecznej Bartosza Marczuka m.in. o wpływ ustawy na finanse publiczne, a także o to, jakie jeszcze działania resort planuje w zakresie poprawienia dzietności.
Nie zamierzamy poprzestać na 500 plus, chcemy zbudować horyzontalny program polityki demograficznej - mówił Marczuk. Zapowiedział też, że nie później niż po roku obowiązywania ustawy zostanie dokonany przegląd tego, jak funkcjonuje. Głównym celem tego przeglądu będzie sprawdzenie, jak ona wpływa na rynek pracy - dodał.
Ustawa o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci zakłada, że świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł na drugie i kolejne dziecko otrzyma każda rodzina, bez względu na dochody. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem trzeba będzie spełnić kryterium dochodowe - 800 zł na osobę w rodzinie lub 1200 zł w przypadku dzieci z niepełnosprawnością. Świadczenie będzie wypłacane do ukończenia przez dziecko 18 lat. Program ma ruszyć w kwietniu. Wnioski należy składać w gminach, raz do roku.
(es)